Bardzo często brakuje ludziom sił witalnych, motywacji. W życiu codziennym zapomina się o tym co najcenniejsze. Jedno z przykazań w religii chrześcijańskiej mówi - Kochaj bliźniego jak siebie samego. Co według mnie równoznaczny się z tym, że najpierw należy szanować, kochać siebie a potem dopiero bliźniego. Dzisiaj pragnę przytoczyć Ci przypowieść na temat źródła mocy. Pamiętaj o niej gdy opadasz z sił. Bo moc jest z Tobą, zawsze i wszędzie tylko od Ciebie zależy kiedy po nią sięgniesz.
Jest taka Buddyjska przypowieść na temat istoty mocy. Bogowie starali się znaleźć tak ukryte miejsce na przechowywanie źródła mocy, żeby ludzkość nie mogła czerpać korzyści z tej wszechpotężnej siły. Jeden z bogów proponował aby schować ją na szczycie niedostępnej góry, drugi bóg przestrzegał, że człowiek prędzej czy później znajdzie sposób aby się na nią dostać i zawładnie mocą. Inny bóg radził aby ukryć tę moc w głębinach morskich, ale i ten projekt zakwestionowano tłumacząc, że człowiek znajdzie sposób na nurkowanie aż do najgłębszego dna. Jeszcze inny z bogów sugerował ukrycie mocy głęboko pod ziemią, ale i ten zamysł odrzucono dowodząc, że człowiek się do niej dokopie. Aż w końcu pewien stary, mądry bóg zamknął tę dyskusję wnioskiem, by źródło mocy ukryć w samym człowieku, ponieważ - jak stwierdził -" Człowiekowi nigdy nie przyjdzie do głowy by tam spojrzeć" I tak też uczyniono.
mądre słowa :D nie słyszałam nigdy o tej przypowieści, ale zgadzam się z nią w 100% :D
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych :)
Cieszę się, że przypowieść przypadła Ci do gustu :)
Usuń