A:
Witaj, bardzo proszę przedstaw się czytelnikom.
D:
Cześć, nazywam się Dorota Dylewicz i jestem malarką.
A: Jak to się stało, że zaczęłaś malować ?
D: Wszystko zaczęło się od momentu, gdy dowiedziałam się, że mój tato był malarzem. Miałam wtedy 3 lub 4 lata. Mój tato zmarł, gdy miałam 5 miesięcy. Malarstwo pozwoliło mi zbliżyć się do niego, iść jego drogą.
A: Co jest Twoją inspiracją ?
D: Początkowo była to pamięć o moim tacie, później poszłam swoją drogą. Inspirowałam się uczuciami, które mną miotały w danym momencie. Miłością, smutkiem.
D: Wszystko zaczęło się od momentu, gdy dowiedziałam się, że mój tato był malarzem. Miałam wtedy 3 lub 4 lata. Mój tato zmarł, gdy miałam 5 miesięcy. Malarstwo pozwoliło mi zbliżyć się do niego, iść jego drogą.
A: Co jest Twoją inspiracją ?
D: Początkowo była to pamięć o moim tacie, później poszłam swoją drogą. Inspirowałam się uczuciami, które mną miotały w danym momencie. Miłością, smutkiem.
A: Kto jest Twoim mistrzem ?
D: Moim pierwszym mistrzem był mój tato, na którego malarstwie początkowo się wzorowałam. Następnie zafascynowałam się malarstwem Durera, napisałam o nim pracę licencjacką.
A: Która z epok w malarstwie jest Twoją ulubioną ?
D: Lubię Renesans, ponieważ jest to epoka, w której twórca zaczyna dostrzegać uczucia, emocje. Ostatnio jednak podoba mi się sztuka nowoczesna np. Warhol.
D: Moim pierwszym mistrzem był mój tato, na którego malarstwie początkowo się wzorowałam. Następnie zafascynowałam się malarstwem Durera, napisałam o nim pracę licencjacką.
A: Która z epok w malarstwie jest Twoją ulubioną ?
D: Lubię Renesans, ponieważ jest to epoka, w której twórca zaczyna dostrzegać uczucia, emocje. Ostatnio jednak podoba mi się sztuka nowoczesna np. Warhol.
A: Jak udaje Ci się pogodzić malarstwo z życiem codziennym ?
D: Aktualnie nie jest mi łatwo pogodzić malarstwa z życiem codziennym. Stan ten zawdzięczam patriarchatowi, stereotypom, które istnieją w naszej kulturze, społeczeństwie. Mam dwoje dzieci, i presja społeczna wymusza na mnie zarzucenie kariery na czas ich wychowania. Mam mnóstwo planów, które zamierzam zrealizować, jak moje dzieci trochę podrosną, zaczną chodzić do przedszkola.
A: O co chodzi z tym patriarchatem ?
D: O kulturę, w jakiej jesteśmy wychowani. O stereotypy, którymi żyje nasze społeczeństwo. Twierdzą, że matka pracująca zawodowo to zła matka. I nie wiadomo jak byś się starała, to zawsze jest niewystarczające. Bo jesteś kobietą.
D: Aktualnie nie jest mi łatwo pogodzić malarstwa z życiem codziennym. Stan ten zawdzięczam patriarchatowi, stereotypom, które istnieją w naszej kulturze, społeczeństwie. Mam dwoje dzieci, i presja społeczna wymusza na mnie zarzucenie kariery na czas ich wychowania. Mam mnóstwo planów, które zamierzam zrealizować, jak moje dzieci trochę podrosną, zaczną chodzić do przedszkola.
A: O co chodzi z tym patriarchatem ?
D: O kulturę, w jakiej jesteśmy wychowani. O stereotypy, którymi żyje nasze społeczeństwo. Twierdzą, że matka pracująca zawodowo to zła matka. I nie wiadomo jak byś się starała, to zawsze jest niewystarczające. Bo jesteś kobietą.
A: Co byś doradziła komuś, kto dopiero zaczyna swoją przygodę z malarstwem?
D: Osoba, która zaczyna, musi mieć świadomość, na co się decyduje, że z malarstwa nie ma chleba. Skończyłam wiele kierunków "technik żywienia i gospodarstwa domowego", kształtowanie terenów i otoczenia domów, studia ( malarstwo na UZ).
A: Czy opłaca się kończyć studia malarskie ?
D: Studia są przydatne, ale nie nauczysz się na nich, jak malować. Poznasz za to ciekawych ludzi. Wyrobisz sobie ogląd na malarską rzeczywistość.
A: Dziękuję za wywiad i życzę powodzenia.
D: Osoba, która zaczyna, musi mieć świadomość, na co się decyduje, że z malarstwa nie ma chleba. Skończyłam wiele kierunków "technik żywienia i gospodarstwa domowego", kształtowanie terenów i otoczenia domów, studia ( malarstwo na UZ).
A: Czy opłaca się kończyć studia malarskie ?
D: Studia są przydatne, ale nie nauczysz się na nich, jak malować. Poznasz za to ciekawych ludzi. Wyrobisz sobie ogląd na malarską rzeczywistość.
A: Dziękuję za wywiad i życzę powodzenia.
A na koniec coś miłego dla ucha :-)
Zawsze zazdrościłam takiego talentu malarskiego :) Ciekawy wywiad
OdpowiedzUsuńMój tato też cudownie malował. Żałuję, że nie odziedziczyłam po nim tego talentu :(
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad ;-) Piękne obrazy i trzymam kciuki w poszerzaniu dalszych horyzontów. Jeszcze nie jedna osoba usłyszy o tej Pani :-*
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad, ja nigdy nie miałam smykałki do rysowania i malowania :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ludziom, którzy potrafią stworzyć coś takiego. Fajny pomysł z tym wywiadem :)
OdpowiedzUsuń/kinga-gloria.blogspot.com
Nigdy nie słyszałam o tej pani, jednak wydaję się bardzo interesującą osobą. Zazdorsze ludzią którzy mają takie talenty!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
czesctuola.blogspot.com