Plusem tego zabiegu jest to, że nie trzeba włosów prostować. Jednak jest to też minusem. Ja mam grubę włosy więc jestem przyzwyczajona, że są ładnie odbite u nasady. Niestety po keratynowaniu, były "oklapniętę" proste jak druty ;p. Więc nie jest to zabieg dla mnie. Już go nie powtórzę. Wolę je prostować gdy sama mam na to ochotę. Dodatkowo ja sama nie prostuję włosów od nasady. Tylko od ucha w dół. Dzięki czemu mam ładnie uniesione włosy.
Myślę, że lepszą opcją jest laminowanie włosów. Laminowanie trzeba powtórzyć co dwa miesiące. Więc myślę, że ten efekt wow jest częstszy. A gdy zrobisz keratynę to po zabiegu przy każdym myciu ona się wypłukuję. Ja jednak już nie będę świrować i pozwolę moim włosom być takimi jakimi są, lekko falowanymi :).
przed
Po
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz